Wyprawa na zamek Stawiszyn, a właściwie na miejsce po nim, to pomysł Piotra SP3UQE. Zbliżał się długi, majowy weekend i był to dobry pomysł na spędzenie wolnego czasu. Stawiszyn położony jest niecałe dwadzieścia kilometrów od Kalisza przy trasie do Konina. To najmniejsze obszarowo miasto w Polsce. Sobota 5 maja przywitała nas dobrą, słoneczną pogodą. Wyjechaliśmy około ósmej rano. W samochodzie było nas trzech : SP3UQE, SP3EWP i SP3JBI. Zabraliśmy trx TS-570, maszt sześciometrowy i anteny drutowe na pasma 3,7 i 7 MHz. Nie robiliśmy wcześniejszego rozpoznania, ale zakładaliśmy, że ktoś użyczy nam dostępu do sieci zasilającej, stąd w bagażniku znalazło się również miejsce dla długiego przedłużacza. Zaparkowaliśmy obok starego, ewangelickiego kościoła pobudowanego w miejscu, gdzie kiedyś był zamek królewski. Nie przewidzieliśmy, że Stawiszyn po ósmej rano w wolną sobotę jest jeszcze senny i trudno kogokolwiek spotkać, a budzić nikogo nie chcieliśmy. Zauważyliśmy ruch w obejściu sąsiedniego budynku, krótka rozmowa i bez problemu dostaliśmy dostęp do sieci zasilającej. Zaskoczyło nas jednak, że ludzie od lat mieszkający w Stawiszynie nic nie wiedzą o zamku. Pod koniec wyprawy okazało się, że nie spotkaliśmy ani jednej osoby, która cokolwiek na ten temat wiedziała. Dzieliliśmy się naszą wiedzą, opowiadaliśmy o zamku wybudowanym przez Kazimierza Wielkiego w XIV wieku, o zburzeniu zamku w czasie potopu szwedzkiego. Dla słuchaczy były to rzeczy niesamowite i nie jestem pewien czy nam wierzyli. Czas płynął, warunki propagacyjne w paśmie 3,7 MHz pogarszały się, dlatego postawiliśmy na pasmo 7MHz. Rozwinęliśmy antenę i Włodek SP3EWP rozpoczął pracę pod klubowym znakiem SP3PKA. Naszą pracę z zamku WKA02 i poszukiwanej do dyplomu PGA gminy KA09 zapowiadaliśmy wcześniej na portalach, jednak oblężenia stacji nie było. Praca na paśmie przebiegała spokojnie, a mnie i Piotra zainteresował stary kościół parafii ewangelisko-augsburskiej pobudowany w 1788 roku na fundamentach zamku. Sympatyczni gospodarze zaproponowali nam nawet obejrzenie wnętrza kościoła. Okazało się jednak, że ze względu na bardzo zły stan budynku jest to niemożliwe. Budynek nie remontowany od lat jest naprawdę w fatalnym stanie. Naszym zdaniem grozi zawaleniem w najbliższym czasie i jest to poważny problem mieszkańców okolicznych domostw, którym prawdopodobnie nikt się nie zajmuje. Kto wie, czy następne wyprawy krótkofalarskie nie zastaną w tym miejscu rumowiska ? Pogarszające się warunki propagacyjne spowodowały, że przed południem zakończyliśmy naszą wizytę w Stawiszynie. Zrobiliśmy 44 łączności. To była nasza pierwsza wyprawa zamkowa, ale nie ostatnia. Pamiątką z niej są zdjęcia i łączności zapisane w logu.
{jgxgal folder:=[galerie/stawiszyn] title:=[Stawiszyn] cols:=[4]}